Jak żyją inżynierzy w Rosji?

Jak żyją inżynierzy w Rosji?

Proponuję wam zapoznać się z tym, jak żyły i żyją inżynierzy w Rosji. Znajomość z życiem rosyjskiego inżyniera stanie się na przykładzie odcinka życia mojej mamy, która za plecami ma dwie wyższe edukacje i liczne kursy podwyższenia kwalifikacji. Oprócz tego, ona ma kilku rządowych nagród, tytuł weterana pracy i w przybliżeniu pięćdziesięciu lat pracującego stażu. Uczony stopień ona nie otrzymała wskutek wydarzeń końca osiemdziesiątych — początku dziewięćdziesiątych lat : stanęło nie do nauki. Na moment 1990 roku ona miała jednoroczne dziecko i własną chorą matkę. Z mężem ona była w rozwodzie.

O tym jak żyli inżynierzy w Związku Radzieckim możecie poznać z księgi Oleksandra Isaiwicza Sołżecyna «Archipelag Gulag».

Rozpocznę ze wspomnienia o tym fakcie, że, jak i większość ludzi, moja mama nic nie otrzymała od prywatyzacji państwowej własności. Jasna rzecz, chodzi nie o prywatyzacji już obecnych u obywateli mieszkań i pokojów. W tam ten czas prywatyzacja i restytucja w Bułgarii, zrealizowana w przybliżeniu do tychże lat, przyniosła bułgarskim obywatelom mieszkania, budynki, działki rolne, komercyjną nieruchomość. W Rosji była tylko prywatyzacja, no i ona była zrealizowana owak. Zresztą, prywatyzacja w Rosji — jest to oddzielny i bardzo nieprzyjemny temat. W końcu moja mama, rdzenna leningradka, kontynuowała żyć w pokoju dwupokojowego komunalnego mieszkania. Innego mieszkania na ten moment u nas nie było, i prywatyzacja nam nie przyniosła ani jednego groszika. Pokój był otrzymany w latach 1970-ch. Stało się wszystko to wskutek wymiany drewnianego domu w Roszczino.

Ona musiała się zwolnić z pracy z zawodu do końca przebudowy, dla tego, że, tych pieniędzy, które zaczęto było płacić, brakowało na pokarm nawet dla jednego człowieka. Trzeba było urządzać się na okazyjne prace, czasami pracując na kilku stawkach. W ten sposób ona długi czas przepracowała administratorem hotelu. Pomocy od państwa nie było.

Ekonomiczny kryzys w Rosji w 1998 roku spowodował stratę wszystkich obecnych u niej w banku pieniężnych gromadzeń. Innymi słowami, niekompetentny i przestępczy rząd okradł samotną matkę z małoletnim dzieckiem i chorym bliskim krewnym, znajdującym się pod jej opieką. To samo państwo zrobiło ze wszystkimi innymi obywatelami kraju z liczby tych, kto pozwolił ze sobą podobne dokonać. Tak, obrabować w ten sposób udało się daleko nie wszystkich. U niektórych odejmować było nic. Inne nie ufały bankom i rosyjskim rublom , preferując zachowywać pieniądze u sibie w domu w dolarach USA.

Następnie nasze życie zaczęło się poprawiać. Jednak w komunalnym mieszkaniu ja z mamą przeprowadziłem więcej dwudziestu lat. Za cały czas żadnej pomocy od państwa nie otrzymywaliśmy. Był czas, kiedy nasz pokój próbowali odebrać sąsiedzi — rodzinna para z krewnymi w milicji. Uchronić pokój, fizyczną nietykalność i nasze życia udało się ciężko. Zwłaszcza zapamiętał mi się wypadek , kiedy przy przedstawieniu moją mamą oświadczenia na służbowe śledztwo wskutek bezczynności milicji, współpracownik przyjmujący oświadczenie, groził mnie zamordować. Miałem wtedy dwanaście lat.

Z czasem nareszcie przenieśliśmy się do oddzielnego mieszkania. Sąsiadem na moment przeniesienia był alkoholik i chuligan, który, do całego innego, ostatecznie zepsuł miejsca ogólnego korzystania dwupokojowego komunalnego mieszkania. Nikt, oprócz mnie i mamy, remont w miejscach ogólnego korzystania mieszkania nie czynił. I zajmowaliśmy się tylko najbardziej koniecznym, dla tego, że, sąsiedzi wszystko łamali i psuli. Mieszarka na fotografii była kupiona i postawiona za nasze pieniądze.

Oto w takim stanie był węzeł sanitarny mieszkania, kiedy stąd odjeżdżaliśmy:

Jak żyją inżynierzy w Rosji

Komunalne rosyjskie mieszkanie

W nowym miejscu zamieszkania spotkaliśmy się z kryminalnymi przestępstwami i chuligańskimi figlarstwami sąsiadów, które mieszkają na kondygnacji powyżej, nad naszym mieszkaniem. Oni byli rodzinną parą alkoholików, mężczyzna był wojskowym emerytem, służącym wcześniej w Omon. Co nie jest zaskakujące, gorszej podłości, aniżeli policyjna podłość, na mój pogląd, w Rosji nie istnieje. Czy warto mówić o tym, że na wszystkie nasze oświadczenia do policji i prokuratury przychodziły zdawkowe odpowiedzi. Niczym w obronie swoich praw policja i inne państwowe struktury nam nie pomogły. Właśnie podczas pobytu w tym mieszkaniu, właśnie zdobywałem wyższe prawne wykształcenie i studiowałem mowy programowania.

Nocą 1 stycznia 2018 roku ten były służący w Omon «omonowiec» rzucił nam do okna mieszkania kamień z ulicy.

Chuliganerie omonowców

Później my przenieśliśmy się z tego mieszkania.

Czy warto mówić o tym, że za cały czas pobytu w kraju my nie tylko obserwowaliśmy przestępstwa, świństwo i chamstwo, lecz czasami i same zderzały się z nimi. Niektóre z nich, zaledwie mała część, opisywane przeze mnie na tej stronie.

Teraz u nas wszystko dobrze, lecz w żadnym wypadku nie dzięki rosyjskiemu państwu. I jestem szczęśliwy od tego faktu, że my z Rosją więcej w żaden sposób nie jesteśmy powiązane i od niej nie zależymy.

Wy, oczywiście, możecie pomyśleć o tym, że teraz inżynierzy żyją w Rosji w inny sposób. Jednak nie trzeba zapominać o groszowych pensjach w Rosji, zwłaszcza jeśli mówić o pensjach młodych fachowców, wysokich cenach, bezprawiu, prześladowaniu inaczej myśloncych i nieobecności rezonu w jutrzejszym dniu.